sobota, 30 stycznia 2016

nasi patioci

Gdyby nasi patrioci zaczęli MYŚLEĆ, pokusili by się o bilans zysków i strat.
Wszystkie nasze narodowe zrywy, kosztowały nas kilka milionów ludzi- poległych, skazanych na więzienia, emigrację.
Czy warto było?
Opiewany tak gorąco czyn zbrojny, nie dał nam NIC- poza trupami i zniszczeniami infrastruktury.
Nasi patrioci- idioci, mają problem ze zrozumieniem prostego faktu, że o granicach, powstaniu i upadku państw, decyduje nie czyn zbrojny, tylko decyzje podjęte zza biurka…..
Ewentualnie w przerwie między balem a rautem.
Londyn, Paryż, Locarno, Monachium, Wersal, Waszyngton, Moskwa.
To miasta, gdzie podejmowało się decyzje.
I dalej podejmuje……kpiny jako takie nie są niepokojące. Paranoja jest z pewnością niepokojąca, zwłaszcza paranoja w wymiarze społecznym.
Na pocieszenie wypada zauważyć, że ulice i place w Polsce noszą imię Narutowicza prezydenta, a nie mordercy prezydenta. I tego lumpen-prawica katolicko-narodowa nie jest w stanie zmienić. Pozostaje im tylko wydawanie oświadczeń – wolność słowa (która często oznacza wolność od myślenia).
Możemy sobie rzucać kamienie na szaniec, tylko po co?
Kości naszych pobratymców rozsiane są po świecie- od Aleksandrii, Haiti, Krymu, Budapesztu, Paryża, Savannah, po Syberię.
Ginęli za wolność naszą i waszą w CUDZYCH wojnach jako mięso armatnie. Za „Bóg zapłać” i z powodu głupoty przywódców….. Z trudem przychodzi mi przypomienie sobie udanych i sensownych czynów zbrojnych, a znacznie więcej tych, które sprowadzały klęskę.
Aby nikogo nie dołować, wymienię sukcesy, oczywiście nie wszystkie lecz te najbardziej spektakularne
Grunwald -zwycięstwo, ale warunki zawarcia pokoju w Oliwie i Toruniu nie zostały zbyt korzystnie wynegocjowane. Podobnie było w przypadku tzw. odsieczy wiedeńskiej, której triumf obrósł legendą i uczynił z nas Przedmurze Europy, ale nie miał poważniejszych skutków politycznych, stabilizujących Polske w ówczesnej Europie. Dzięki marszom naszych żołnierzy u boku Napoleona po całej Europie i ich daninie krwi udało się nam przynajmniej uzyskać Księstwo Warszawskie.
Wiedeń załatwił nam nuncjusz papieski- wynajęto Sobieskiego wraz z armią.
Efektem było złamanie traktatów zawartych z Turcją.
Ale jedynie Turcy nigdy rozbiorów nie uznali……
Księstwo Warszawskie załatwiła pani Walewska, a nie Legiony…..
Mało krwawa, ale skuteczniejsza droga?
Bez wycieczki do Kijowa, nie byłoby Bitwy Warszawskiej….
Piłsudski popełnił moim zdaniem błąd.
wodz rozwinal przed nimi sztandar z haslami typu Bog ,Honor i Ojczyzna i prowadzi ich za soba w roznych „patriotycznych” marszach ,nierzadko z pochodniami.Robactwo wypelzle spod kamienia otrzymalo kierunek i przywodce ,ktory namascil je na sile patriotyczna ,zdrowy narodowo-katolicki nurt wolnosciowy.
Wszak ciagle slyszymy blagania o zwrot „Ojczyzny Wolnej „.A zatem skoro pozostajemy w niewoli ,w kondomninium rosyjsko-niemieckim to ta wspaniala mlodziez patriotyczna jest nasza nadzieja !
Durniow nie brakuje -problem zaczyna sie wtedy ,kiedy duren otrzymuje silnego patrona .Wtedy duren nie ma juz watpliwosci ( o ile je kiedykolwiek mial ) ,ze tym durniem nie jest.
Mysle ,ze szukanie takiego patrona w Polsce trudne nie jest ; powiedzialbym nawet ,ze jest to oczywiste i wymienianie nazwisk byloby zbyt banalnym zajeciem.
Wazniejsze moim zdaniem jest podniesienie tej pokrywy pod ktora schronili sie ( nie wszyscy oczywiscie ) intelektualisci ,profesorowie uniwersyteccy ( patrz. ugiecie sie rektora UG przed narodowcami) .Telewizja -szczegolnie ta publiczna z „misja ” powinna przypomniec lata 30-te w II RP .To przerazajace,ze po tylu latach i po tak radykalnej przebudowe Europy od czasu lat 30-tych my ciagle mamy w naszym kraju te same ruchy narodowe ,antysemickie postawy ,te same wlasciwie hasla .
Legiony i Bitwa Warszawska 1920 – wreszcie uśmiechnęło się do nas szczęście, choć nie na długo, no i jedyne zwycięskie powstanie – wielkopolskie – dwa lata wcześniej.
Pominę tu udział w zwycięskich bitwach na różnych frontach II wojny św. bo nie przyniosły nam prawdziwej wolności. Robiliśmy za mięso armatnie.
Jeśli przekonasz mnie, że było w naszych dziejach znacznie więcej przełomowych sukcesów militarnych, to złagodzę swoje przeświadczenie o głupocie czynów zbrojnych naszych przodków, o niepowiedzialnych bohaterskich zrywach, które nie tylko wyniszczały tzw. substancję narodu, ale i obracały w perzynę dorobek materialny wielu pokoleń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz