poniedziałek, 30 listopada 2015

tezy

Każda teza ma swoja antytezę, i efektem „rywalizacji” tej pary jest wygenerowanie jakości wyższego rzędu, czyli syntezy.
Która z kolei staje się ponownie tezą w opozycji do której ustawia się ponownie antyteza w wyniku której ponownie powstaje synteza itd.
I jeżeli ten mechanizm zastosujemy do tego co opisał Redaktor, czyli do Islamskiego Państwa to:
Religia ( mało wymagająca intelektualnie)z którą mieliśmy dotychczas doczynienie stanowiła tezę i wobec niej szczerzył zęby racjonalizm, ateizm, scjentyzm – czego przejawy dostrzec można  gdzie powiatowi materialiści dają upust swoim frustracjom i nowatorskim ich zdaniem osądom.
Efektem tego wszystkiego w skali globalnej jest Islamskie Państwo które ze swoją nowoczesnością jest taką heglowską syntezą, na naszych oczach przeistacza się w nową tezę, naprzeciw której za jakiś czas itd. , itd.
Wiem to zresztą po sobie.
Miałem za sobą okres dziecinnej, bardzo prymitywnej wiary która zakończyła się w efekcie dosyc długim okresem „radosnego ateizmu”.
Aż tu nagle…nie, nie zgłosiłem akcesu do IS, ale…
Pisał na ten temat nieco Miłosz w „Piesku Przydrożnym”:
Odwrotnie Nie mam pojęcia dlaczego ten artykuł na stronie głównej ma tytuł „Jak zwalczyć Państwo Islamskie”. Kompletnie bez związku z treścią artykułu.
W Egipcie jest 60% bezrobocie, wśród młodych jeszcze większe. Zróbcie coś takiego w Anglii, Francji lub Niemczech i w parę miesięcy zaleją świat dzikie po zęby uzbrojone hordy. Zresztą już to przerabialiśmy. Bieda z poczuciem krzywdy i upokorzenia w połączeniu z wiedzą i aspiracjami jest pożywką wojen i terroryzmu. Zwłaszcza, gdy winnego łatwo jest wskazać.
„W Polsce są wszelkie dane na odwrócenie: kiedyś była sceptyczna, mocno pozytywistyczna inteligencja i pobożny lud zapełniający kościoły. W niedalekiej nawet przyszłości może być inaczej: chrześcijaństwo, zmagające się z powszechną niewiarą, okaże się za trudne dla ogółu i większość swoich wiernych zachowa jedynie wśród najwyżej wykształconych.”
Czyli agnostycyzm zw. cosizmem, ateizm – to co było do tej pory powodem do dumy i puszenia się gminno – powiatowych salonów – na naszych oczach staje się wiązką bzdur i mało sensownym wymachiwaniem sztachetą wyrwaną z płotu, bo powstaje nowa religijna jakość która miejmy nadzieję, ze nie przybierze aż takiej krwiożerczej formy jak to ma miejsce w przypadku przedstawicieli najmłodszej religii monoteistycznej.
Oczywiście w Polsce wszystko jak zwykle toczy się z pewnym poślizgiem, ale z czasem…
I tym optymistycznym akcentem…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz